Deweloperzy Bitcoin nie mają żadnych obowiązków powierniczych wobec właścicieli Bitcoinów, sędzia rządzi

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am

Twierdzenie Wrighta, że ​​jest Satoshim Nakamoto, nie było przedmiotem dyskusji w tej sprawie. Sędzia orzekł, że programiści nie mają żadnych obowiązków powierniczych wobec właścicieli Bitcoinów. Craig Wright, który twierdzi, że jest twórcą Bitcoina, Satoshi Nakamoto, poniósł nową porażkę prawną w związku z orzeczeniem londyńskiego sądu. Programiści nie mają żadnej odpowiedzialności powierniczej, aby pomóc australijskiemu informatykowi uzyskać dostęp do dwóch portfeli zawierających Bitcoiny o wartości około 3,9 miliarda dolarów. Wright, którego firma Tulip Trading Limited (TTL) wniosła pozew, powiedział, że zgubił klucze prywatne po włamaniu i chce, aby programiści Bitcoin pomogli mu odzyskać kontrolę nad aktywami. Sędzia…

Deweloperzy Bitcoin nie mają żadnych obowiązków powierniczych wobec właścicieli Bitcoinów, sędzia rządzi

Craig Wright
  • Wrights Behauptung, Satoshi Nakamoto zu sein, stand in diesem Fall nicht zur Debatte
  • Der Richter entschied, dass Entwickler gegenüber Bitcoin-Besitzern keine Treuepflicht haben

Craig Wright, który twierdzi, że jest twórcą Bitcoina, Satoshim Nakamoto, poniósł nową porażkę prawną jako sędzia londyńskiego sądu rządzony Programiści nie mają żadnej odpowiedzialności powierniczej za pomoc australijskiemu informatykowi w uzyskaniu dostępu do dwóch portfeli zawierających bitcoiny o wartości około 3,9 miliarda dolarów.

Wright, którego firma Tulip Trading Limited (TTL) wniosła pozew, powiedział, że zgubił klucze prywatne po włamaniu i chce, aby programiści Bitcoin pomogli mu odzyskać kontrolę nad aktywami. Sędzia Sarah Falk z Sądu Najwyższego w Londynie odrzuciła w piątek tę sugestię.

Wszyscy 16 oskarżeni to twórcy oprogramowania powiązanego z Bitcoinem, a 12 to twórcy Bitcoin Core, sieci powszechnie uważanej za kanoniczny Bitcoin, czyli BTC. Firma Wrighta złożyła także pozew przeciwko twórcom kilku forków: Bitcoin Cash, Bitcoin ABC i Bitcoin SV (fork, który sam Wright nazywa „Wizją Satoshiego”).

Wright utrzymuje dwa adresy portfeli Bitcoin, które posiada, za pośrednictwem szeregu firm fasadowych i trustów na Seszelach i Antigui, których on i jego żona Ramona Ang są właścicielami rzeczywistymi.

Wright twierdzi, że przechowywał klucze prywatne w pliku chronionym hasłem wraz z kopiami zapasowymi na dwóch serwerach przechowywania w chmurze, ale zarówno plik, jak i jego kopie zapasowe zostały usunięte lub usunięte w wyniku włamania przed 8 lutego 2020 r.

Od czasu rzekomego włamania aktywa nie zostały przeniesione. Wright chce, aby twórcy Bitcoina przeforsowali aktualizację oprogramowania, która przywróci mu dostęp do portfeli. Właściwie to zaproponował, że jej za to zapłaci.

„Poza wspólnym zainteresowaniem zasobami cyfrowymi powód i oskarżeni mają niewiele wspólnego” – napisał sędzia Falk, dodając: „Istnieje znaczny poziom animozji, znacznie szerszej niż konkretny spór przed tym sądem i którego początki są wcześniejsze”.

Na przykład, jak napisał sędzia, twierdzenie Wrighta, że ​​programiści Bitcoin mają władzę robienia tego, o co go prosi, jest kontrowersyjne.

Oskarżeni wskazują, że rozwój Bitcoina odbywa się wśród „bardzo dużej i zmieniającej się grupy autorów bez organizacji ani struktury” i nawet gdyby górnicy i operatorzy pełnych węzłów mogliby po prostu zignorować taką zmianę, jest to sprzeczne z podstawowymi wartościami społeczności. W najlepszym przypadku doprowadziłoby to do dalszych rozwidleń sieci, ale w rzeczywistości nie umożliwiłoby Wrightowi dostępu do wartości zamkniętej w poszukiwanych Bitcoinach.

Zakres faktycznej władzy twórców Bitcoina jest bezpośrednio powiązany z kluczowym pytaniem w tej sprawie – czy rola i praca samych programistów Bitcoin tworzy obowiązek powierniczy wobec TTL, zakładając, że Wright rzeczywiście padł ofiarą oszukańczego włamania (co również kwestionują twórcy).

„Bardzo trudno wyobrazić sobie, jak można poważnie argumentować sprawę TTL dotyczącą obowiązku powierniczego” – napisał sędzia Falk.

„Nie sądzę, że właścicieli Bitcoinów można realistycznie opisać jako powierzających swoją własność zmieniającej się i niezidentyfikowanej grupie twórców oprogramowania, przynajmniej w duchu i zakresie zarzucanym przez TTL.”

Sędzia stwierdził, że nawet gdyby TTL mogła udowodnić fakty, na których się opiera w trakcie procesu, nie ma realistycznych perspektyw udowodnienia naruszenia obowiązków powierniczych wobec TTL przez deweloperów.

Chociaż relacje między programistami a właścicielami Bitcoinów „zazwyczaj mają charakter powierniczy” – napisał sędzia, ich obowiązkiem nie jest wobec jednego konkretnego właściciela ze szkodą dla innych.

„Nie ulega wątpliwości, że podstawową cechą sieci, przynajmniej w ich obecnej formie, jest to, że zasoby cyfrowe są przesyłane przy użyciu kluczy prywatnych. TTL skutecznie stara się to obejść”.

Sędziego nie przekonało twierdzenie TTL, że twórcy Bitcoina byli zobowiązani do „obowiązku staranności”, który został naruszony, umożliwiając sieci działanie w taki sposób, że przede wszystkim mogła zostać utracona kluczy prywatnych. Napisała, że ​​takie twierdzenie „nie jest realistycznie uzasadnione”. Musiałbyś mieć umowę z Wrightem lub jego firmami. W przeciwnym razie zauważyła, że ​​„potencjalna klasa w tym przypadku jest z definicji nieznana i potencjalnie nieograniczona”.

Innymi słowy, absurdalne byłoby narażanie twórców Bitcoina na ryzyko prawne ze strony kogokolwiek, czyje klucze prywatne zostały kiedykolwiek zgubione lub skradzione. Fakt, że TTL zapłaci im za próbę uzyskania dostępu do portfeli, „podkreśla słabość ich sprawy” – napisał Falk.

W grudniu ubiegłego roku, po procesie na Florydzie, Wright został uznany za winnego konwersji – będącej formą kradzieży – i nakazano mu zapłacić 100 milionów dolarów firmie kontrolowanej przez Irę Kleimana, brata byłego partnera biznesowego Wrighta, Davida Kleimana, z którym Wright kiedyś wydobywał bitcoiny.


. .


Post „Programiści Bitcoin nie mają żadnych obowiązków powierniczych wobec właścicieli Bitcoinów, sędzia rządzi” nie jest poradą finansową.