Crypto Reaper przybywa i wzywa Genesis

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am

Życie w kryptowalutach przychodzi szybko, o czym przekonali się klienci FTX w tym miesiącu. Teraz wygląda na to, że Genesis jest najnowszą zamrożoną ofiarą krypto zimy – w istocie Goldman Sachs magicznej fasoli. W nocy z Bloomberga: Firma zajmująca się pośrednictwem w handlu aktywami cyfrowymi Genesis ma trudności z pozyskaniem nowych pieniędzy dla swojej jednostki pożyczkowej, ostrzegając potencjalnych inwestorów, że w przypadku niepowodzenia wysiłków może być zmuszona ogłosić upadłość, według osób zaznajomionych z tą sprawą. Genesis spędziło ostatnie kilka dni na poszukiwaniu co najmniej 1 miliarda dolarów świeżego kapitału, twierdzą osoby pytające...

Crypto Reaper przybywa i wzywa Genesis

Życie w kryptowalutach przychodzi szybko, o czym przekonali się klienci FTX w tym miesiącu. Teraz wygląda na to, że Genesis jest najnowszą zamrożoną ofiarą krypto zimy – w istocie Goldman Sachs magicznej fasoli.

Z Bloomberga w nocy:

Firma zajmująca się pośrednictwem w handlu aktywami cyfrowymi Genesis ma trudności z pozyskaniem świeżych środków pieniężnych dla swojej jednostki pożyczkowej i ostrzega potencjalnych inwestorów, że według osób zaznajomionych z tą sprawą może być zmuszona ogłosić upadłość, jeśli jego wysiłki zawiodą.

Genesis przez ostatnie kilka dni szukała co najmniej 1 miliarda dolarów świeżego kapitału, twierdzą osoby, które prosiły o zachowanie anonimowości ze względu na prywatny charakter dyskusji. Obejmowało to dyskusje na temat możliwych inwestycji z giełdy kryptowalut Binance, jak twierdzili, ale jak dotąd finansowanie nie doszło do skutku.

Pęd po finansowanie został wywołany kryzysem płynności pożyczkodawcy po nagłym upadku FTX, jednej z największych giełd kryptowalut na świecie. Genesis zaprzestał wypłat wkrótce po ogłoszeniu 10 listopada, że ​​zablokował 175 milionów dolarów na rachunku handlowym FTX.

Należy podkreślić, że Genesis den Borg powiedział: „Nie mamy zamiaru natychmiast ogłaszać upadłości.... Naszym celem jest polubowne rozwiązanie obecnej sytuacji, bez konieczności ogłaszania upadłości. Genesis w dalszym ciągu prowadzi konstruktywne rozmowy z wierzycielami”. (Część „natychmiastowa” z pewnością napawa nas pewnością siebie.)

Genesis to nie mały Johnny, który ostatnio zainteresował się kryptowalutami. Zaczął handlować Bitcoinem w 2013 roku i twierdzi, że w zeszłym roku zorganizował pożyczki kryptograficzne o wartości ponad 130 miliardów dolarów, przeprowadził obrót Bitcoinem o wartości 116 miliardów dolarów i kryptowalutami o wartości prawie 54 miliardów dolarów. Jest kamieniem węgielnym imperium Digital Currency Group, byłego bankiera inwestycyjnego Houlihan Lokey Barry'ego Silberta.

Magiczna fasola rządząca wszystkimi magicznymi fasolami nie przyjęła się łaskawie po ostatniej rundzie zarazy, która ogarnęła innego dużego gracza w branży, a Bitcoin spadł poniżej 16 000 dolarów.

To nie wszystko. Spójrz, co stało się z drugim głównym filarem DCG Silberta, Grayscale Bitcoin Trust. Wracając do beztroskich dni . . . 13 miesięcy temu aktywa GBTC osiągnęły najwyższy poziom prawie 40 miliardów dolarów. Dziś jest to około 10 miliardów dolarów.

Co gorsza, inwestorzy wyprzedali swoje akcje tak mocno, że obecnie notowane są z rekordowym 45-procentowym dyskontem w stosunku do aktualnej wartości rynkowej posiadanych przez nich Bitcoinów. Jest to zdumiewająca luka w czymś, co wydaje się być funduszem dedykowanym. (Dla kontekstu ludzie wpadli w panikę, gdy w marcu 2020 r. główne kredytowe fundusze ETF były notowane z 5–8% dyskontem w stosunku do NAV).

Można na to spojrzeć na różne sposoby. Po pierwsze, sugeruje to, że ludzie nie wierzą, że GBTC faktycznie jest właścicielem Bitcoina, choć twierdzi, że tak jest, o czym mówił w poniedziałek Matt Levine. Spekulacji na temat tego pomysłu nie uspokoiła informacja, że ​​Grayscale odmówił udostępnienia dowodów kryptograficznych dotyczących rezerw ze względu na „względy bezpieczeństwa”.

Ale podobnie jak Matt nie przekonuje nas ten argument. GBTC jest zarejestrowane w SEC, poddane audytowi, a notowany na NYSE i regulowany agent depozytowy Coinbase zweryfikował wszystkie Bitcoiny. Ogromne dyskonto można lepiej wytłumaczyć brakiem mechanizmu arbitrażu w stylu ETF.

W miarę jak pieniądze napływały do ​​trustu, jego akcje były generalnie notowane z premią w stosunku do posiadanego Bitcoina, więc GBTC wyemitowało wiele nowych akcji, aby zaspokoić popyt i kupić więcej Bitcoinów. Jednak teraz, gdy sytuacja się odwróciła, nie ma łatwego sposobu na zamknięcie luki i wyrównanie wartości akcji GBTC i NAV (istnieje interesująca historia związana z próbą Grayscale przekształcenia tego w bardziej klasyczny ETF, o czym opowiada nasz kolega Steve Johnson).

Tak czy inaczej, wspólnym składnikiem jest DCG Silberta, do którego tak się składa, że ​​jest także właścicielem CoinDesk – firmy medialnej, która na początku tego miesiąca przekazała wiadomość o wątpliwym bilansie Alamedy i wywołała niedawne konwulsje na rynku kryptowalut.

Jednak w tej chwili jest to znacznie szersza historia, w której krypto-ponury żniwiarz bada środowisko bogate w cele, a nawet silniejsi gracze wyglądają nieco blado. Akcje Coinbase spadły wczoraj o kolejne 8 procent, osiągając kapitalizację rynkową poniżej 10 miliardów dolarów (pierwsza oferta publiczna została wyceniona w zeszłym roku na 76 miliardów dolarów, czyli więcej niż spółka dominująca NYSE, ICE).

Źródło: „Financial Times”.