Jak Ukraina przyjęła kryptowaluty w odpowiedzi na wojnę
Był to plan, który zrodził się w pośpiechu już drugiego dnia inwazji. Ukraiński minister transformacji cyfrowej Mychajło Fiodorow zwrócił się do swojego zastępcy i poinstruował go, aby stworzył oficjalne portfele rządowe, które mogłyby przyjmować płatności w kryptowalutach. Kiedy w kijowskich bankomatach i supermarketach zaczęły tworzyć się kolejki, Alex Bornyakov wiedział, że musi działać szybko. „Nasze banki były ograniczone, istniały ograniczenia w używaniu walut fiducjarnych i szybko skończyły nam się zapasy” – powiedział. „Nawet jeśli uda Ci się zapłacić fiat, przelew dociera do odbiorcy w ciągu kilku dni. W...
Jak Ukraina przyjęła kryptowaluty w odpowiedzi na wojnę
Był to plan, który zrodził się w pośpiechu już drugiego dnia inwazji. Ukraiński minister transformacji cyfrowej Mychajło Fiodorow zwrócił się do swojego zastępcy i poinstruował go, aby stworzył oficjalne portfele rządowe, które mogłyby przyjmować płatności w kryptowalutach.
Kiedy w kijowskich bankomatach i supermarketach zaczęły tworzyć się kolejki, Alex Bornyakov wiedział, że musi działać szybko.
„Nasze banki były ograniczone, istniały ograniczenia w używaniu walut fiducjarnych i szybko skończyły nam się zapasy” – powiedział. „Nawet jeśli uda Ci się zapłacić fiat, przelew dotrze do odbiorcy w ciągu kilku dni. W świecie kryptowalut zajmuje to kilka minut.”
Ukraina zaczęła akceptować kryptowaluty już przed wojną z Rosją. W zeszłym roku kraj zajął czwarte miejsce pod względem przyjęcia kryptowalut wśród swoich obywateli w globalnym indeksie przeprowadzonym przez Chainalytic, grupę badawczą zajmującą się kryptowalutami.
Konflikt stał się jednak katalizatorem ambicji rządu dotyczących zbudowania innowacyjnej gospodarki przyjaznej blockchainowi, pod przewodnictwem młodego zespołu techno-tubylców w rządzie: Fiodorow ma 31 lat, Bornyakow ma 40 lat i prezydent Wołodymyr Zełenski ma 44 lata.

Ukraina zajęła czwarte miejsce pod względem przyjęcia kryptowalut w światowym indeksie w zeszłym roku © Kobi Wolf/Bloomberg
Od początku wojny rząd zebrał ponad 100 milionów dolarów z darowizn w postaci kryptowalut. Chociaż jest to niewielka kwota w porównaniu z miliardową pomocą od zachodnich rządów i MFW, Bornyakov powiedział, że kryptowaluty stały się niezbędnym narzędziem wojny, zapewniającym elastyczność i szybkość.
„To wielkie osiągnięcie rządu, że mamy młodych przywódców, jesteśmy bardziej entuzjastyczni i gotowi na przyjęcie zmian” – powiedział Bornyakov, a stanowisko, które jego zdaniem odegrało kluczową rolę we wdrażaniu tej polityki kryptograficznej.
Nacisk na kryptowaluty w kraju był kontynuowany w tym tygodniu, a rząd wprowadził struktury prawne w celu ożywienia branży.
Giełdy kryptowalut mogą teraz działać w kraju, konsumenci są chronieni przed oszustwami, a Narodowy Bank Ukrainy i Krajowa Komisja Papierów Wartościowych i Giełd zostały wyznaczone do organów regulacyjnych. Według twórców nowego ustawodawstwa Narodowy Bank może ostatecznie uruchomić własną walutę cyfrową.
Rząd ukraiński wydał już połowę swoich darowizn kryptograficznych na tysiące kamizelek kuloodpornych, racji żywnościowych, hełmów i środków medycznych – celowo decydując się na wydanie środków na sprzęt nieśmiercionośny, aby nie odstraszyć przyszłych darczyńców.
Część środków przeznaczono także na, jak to nazywa Borniakow, „wojnę dyplomacji cyfrowej”, próbując dotrzeć do Rosjan na miejscu, którzy „żyją w bańce karmionej propagandą” poprzez kampanie medialne w sieciach społecznościowych.
Tymczasem rząd szybko osiągnął także nowe porozumienia z dostawcami wojskowymi, aby po raz pierwszy akceptować płatności w kryptowalutach.
Michael Chobanian, założyciel giełdy kryptowalut Kuna i prezes Stowarzyszenia Blockchain Ukrainy, współpracował z rządem nad skalowaniem swoich wysiłków w zakresie kryptowalut wraz z giełdą FTX i ukraińską platformą stakingową Everstake.
„Jesteśmy równoległym systemem bankowym dla kraju” – powiedział Chobanian. „Nie obchodzi nas, kto nas teraz wspiera – hakerów, kryptoprzestępców – pod warunkiem, że wysyłają nam pieniądze” – dodał.
W miarę trwania wojny rząd udoskonalił swoje podejście. W tym tygodniu uruchomiono oficjalną stronę internetową Pomocy dla Ukrainy, która przyjmuje datki w dziewięciu kryptowalutach, w tym Bitcoin, Ether, Tether, Solana i Dogecoin. Wcześniej promował jedynie swoje oficjalne adresy portfeli kryptowalutowych na Twitterze.
Jednak media społecznościowe i platformy komunikacyjne, takie jak Telegram, są również zaludnione przez napływ oszustw związanych z kryptowalutami, rzekomo mających na celu zbieranie datków dla Ukrainy.
„Od czasu inwazji zaobserwowaliśmy wzrost liczby kont skupionych na Ukrainie” – powiedziała Brittany Allen, architekt ds. zaufania i bezpieczeństwa w firmie Sift zajmującej się zapobieganiem oszustwom. Telegram nie odpowiedział na prośbę o komentarz.
Lisa Cameron, brytyjska posłanka i przewodnicząca brytyjskiej Ogólnopartyjnej Grupy Parlamentarnej ds. Krypto i Aktywów Cyfrowych, powiedziała, że wojna pokazała, „jak kryptowaluty mogą być siłą na dobre w tym strasznym momencie historii”.
„Jednak nadal istnieją poważne obawy co do tego, jak bardzo nieuregulowana jest ta branża i jak Rosjanie mogliby ją wykorzystać do uniknięcia sankcji” – dodała.
Globalne giełdy kryptowalut, w tym Binance i FTX, spotkały się z krytyką za odmowę całkowitego odcięcia rosyjskich użytkowników. Firmy argumentują, że całkowity zakaz byłby niesprawiedliwie skierowany przeciwko zwykłym obywatelom, i zobowiązały się do energicznego egzekwowania sankcji.
Po drodze doszło też do kilku błędów, gdy rząd Ukrainy wypracowywał najlepsze sposoby wykorzystania zasobów cyfrowych w tak niezwykłej sytuacji.
Na początku tego miesiąca rząd ogłosił, że podziękuje tym, którzy przekazali datki na ich portfele kryptowalutowe, „zrzutem”: gdy inwestorom projektu zostaną przyznane NFT lub inne tokeny, często w celu zachęcenia do większej liczby rejestracji. Jednak kilka godzin później Fiodorow odwołał te plany „po dokładnym rozważeniu” – co jest oznaką tego, jak szalona może być strategia cyfrowa.
W mediach społecznościowych społeczność kryptowalut żartowała, że był to „najlepszy dywanik wszechczasów” – termin używany do opisania sytuacji, w której ktoś anuluje szumny projekt NFT po zarejestrowaniu się inwestorów, wyciągnął spod nich dywanik i odszedł z pieniędzmi.
Następnym posunięciem ukraińskiego rządu będzie to, że stanie się pierwszym krajem rozwiniętym, który wyemituje własną kolekcję NFT – tokenów kolekcjonerskich, które są zamocowane na blockchainie i dlatego nie można ich replikować.
Planuje uruchomić serię NFT pod roboczym tytułemMetahistoria: Muzeum Wojny. W kolekcji znajdą się pamiątki z każdego dnia konfliktu wraz z grafiką nawiązującą do wiadomości.
Bornyakov powiedział, że tokeny zapewnią niezmienny zapis na blockchainie, umożliwiający dokumentowanie i odzwierciedlanie konfliktu, a jednocześnie zbieranie pieniędzy na wsparcie walki kraju.
„To pierwszy przypadek wykorzystania mocy kryptowalut w ten sposób” – powiedział założyciel Everstake Siergiej Wasylczuk, który uciekł ze swojego domu i siedziby w Kijowie. „Masowa adopcja jest teraz nieunikniona”.
Źródło: „Financial Times”.